Wielokrotnie słyszałam, ten genialny pomysł na ratowanie sypiącego się małżeństwa.
– “Nie układa nam się pewnie dlatego, że nie mamy dzieci”
Wiele par decyduje się na dziecko w tym właśnie celu. Żeby się mocniej związać.
Rzadko na taki “ratunkowy” krok decydują się ludzie już posiadający dzieci.
Kolejna latorośl jest moim zdaniem, wynikiem zupełnie innych motywów.
A jeżeli chcą w ten sposób ratować związek… Cóż wiedzą co robią.
Tylko, czy możliwe jest odnalezienie ognia przy pomocy “GAŚNICY”?
Jak żyje nie słyszałam, żeby ten absurdalny pomysł poprawił relacje między małżonkami. Może za krótko żyję, popraw mnie jeśli wiesz lepiej.
Według mnie, prędzej piekło zamarznie niż odseparowanie
(bo tym się kończy poczęcie nowego człowieka)
będzie miało zbawienny wpływ na związek.
Jeśli nie masz dzieci, nie zdajesz sobie nawet sprawy jak ciąża i poród rozdzielają. Po tym (według wszelkich pism i nośników informacji dla kobiet) cudownym okresie jesteś tak obdarta z intymności jak Pani w nocnym klubie.
Mimo najszczerszych chęci, wiele wody w Wiśle upłynie zanim podczas sexu nie będziesz się czuła, niczym podczas badania ginekologicznego.
A mężczyzn przy nas (poza naszą inteligencją, wdziękiem i urokiem osobistym ;-P ) trzyma głownie sex.
Co się sypie po latach trzeba ratować jak przed laty. Najlepiej zacząć od początku.
Ty powinnaś zacząć dbać o siebie, wystarczy makijaż i czasem sukienka zamiast dresu.
Nawet “kamienice” potrzebują od czasu do czasu remontu 😛
Nie czekaj, aż księże wykaże się inicjatywą i zaprosi Cię na randkę.
Jemu się wydaje, że ten etap jest już za Wami bo Cię zdobył i ma.
Nie tylko on musi wykazywać inicjatywę, Ty też.
Dlaczego?
Ponieważ nie czyta w kolorowych pismach, idiotycznych porad, które nie mają racji bytu w męskim świecie. Nie myśl, że się domyśli, nie domyśli się!!!
Nie kombinuj, do faceta trzeba mówić prostymi zdaniami.
Nie okazuj chorej zazdrości bo kiedy facet czuje, że kochasz bardziej niż on przestaje mu zależeć.
To nie moje zdanie tylko mojego brata, sto procent testosteronu w 195 cm i 100 kg żywej wagi. Mężczyźni są logiczni, działają nie analizują, to zdobywcy.
Jeżeli jednak On nie reaguje na Twoje zabiegi to dziecko zmieni tylko tyle, że zostaniesz z nim sama a szanowny partner poleci z sekretarką w delegację. Smutne, ale prawdziwe.
Zamiast powoływać na świat niewinnego człowieka, wystarczy sam akt powoływania powtarzać często, wprowadzając przy okazji fajne dla obu stron nowości.
Dziecko nie jest przedmiotem, jest najwrażliwszym człowiekiem jaki chodzi po ziemi. Nie jest i nie może być narzędziem dzięki któremu coś osiągniesz.
Ta malutka istota służy normalnym ludziom do kochania.